TOP 6 najbardziej kocich łódzkich miejsc znaduje się powyżej (galeria zdjęć).
Filemon i Bonifacy
Najbardziej znana para łódzkich kotów mieszka tuż przy Muzeum Kinematografii (pl. Zwycięstwa 1). Groźny i trochę naburmuszony czarny kocur stoi na ziemi obok kłębka wełny. Z góry, z wysokiego murku, spogląda na niego ciekawski biały kociak. Mowa oczywiście o Filemonie i Bonifacym – rzeźbach zrealizowanych w ramach projektu Łódź Bajkowa, oddającego hołd filmowemu dziedzictwu miasta i powstającym tu animacjom. To w łódzkim studiu Se-ma-for od lat 70. tworzono bajki, na których wychowały się pokolenia Polaków. Wśród nich – właśnie „Przygody kota Filemona”. Upamiętniające je kocie figurki, autorstwa Magdaleny Walczak i Marcina Mielczarka, stanęły przed muzeum w 2011 roku.
Łódzki/Ludzki kot
Wariacją na temat Filemona jest także pięć rozsianych po całym mieście kocich murali, powstałych w ramach projektu Łódzki/Ludzki kot. Tym uczłowieczonym postaciom kotów (bardzo młodzieżowych, nonszalanckich i wyraźnie uwielbiających jeansy!) towarzyszą krótkie fragmenty wierszy. Street art stał się tu narzędziem służącym promowaniu łódzkich poetów oraz umożliwiającym ich twórczości wyjście do miasta, między ludzi. Łódzkie/Ludzkie koty ozdabiają budynek SP nr 12 przy ul. Jurczyńskiego 1/3, Dom Dziecka nr 7 przy ul. Przyszkole 38 oraz ściany kamienic przy ul. Jaracza 20, Lipowej 72 i na skrzyżowaniu Wrześnieńskiej i Rybnej.
Mural Sienkiewicza/Tuwima
Jeszcze jednym kocim muralem, tym razem jednak w skali makro, jest ten zdobiący ścianę kamienicy na rogu ulic Sienkiewicza i Tuwima. Szeroka perspektywa ruchliwego skrzyżowania sprawia, że widać go już z daleka. Duża postać z kocimi uszami i ogonem, ale ludzką twarzą przysiadła na dachu sąsiedniego, niższego budynku. To kobieta-kot, która w dłoniach, zamiast kłębka, trzyma plątaninę zwierzęcych i ludzkich twarzy oraz pyszczków. Mural łączy w sobie elementy śląskiego folkloru i magię sennych marzeń. Jego autorem jest Jan Michał Raspazjan.
Kamienica przy ul. Struga 2
Fasady łódzkich kamienic ozdabia wiele zwierzęcych podobizn, ale znalezienie wśród nich kota to wyjątkowo trudna sztuka. Według znawczyni łódzkiego detalu Marii Nowakowskiej w czystej postaci występuje on w Łodzi tylko w jednym miejscu – na XIX-wiecznej kamienicy Lugensa przy ul. Struga 2. To bardzo charakterystyczny, malinowo-beżowy budynek o wyjątkowo zdobnej, eklektycznej fasadzie. Żeby odszukać na niej koci pyszczek, trzeba zadrzeć głowę do góry – groźnie szczerzy on zęby nad jednym z okazałych balkonów.
Koci Szlak
Trudno mówić o kociej Łodzi, nie wspominając o Kocim Szlaku, klimatycznej alejce na Księżym Młynie. Kilka lat temu zmodernizowano ją tak, że stanowi dziś idealne miejsce spacerów i spotkań. Chociaż nadal leżą tu kocie łby, położono także nowe chodniki z piaskowca, zadbano o zieleń oraz postawiono latarnie, wyglądem przypominające te gazowe, sprzed lat. Koci Szlak jest jak wydeptana przez koty ścieżka – kameralny, na uboczu, z dala od gwaru i samochodów.
Herbaciarnia Kocie Oczy
Na zakończenie kociego spaceru po Łodzi polecamy odwiedzić kryjącą się w podwórku przy ul. Piotrkowskiej 25 wyjątkową herbaciarnię. Przytulne wnętrze wypełniają związane z kotami bibeloty, figurki, obrazki i fotografie. Ale najważniejsze są oczywiście najprawdziwsze na świecie koty! Zwierzęta przechadzają się po lokalu, wylegują na półkach i przysypiają w fotelach, a czasami dadzą się nawet pogłaskać! A każdy miłośnik kotów wie, że to zaszczyt, który nie zdarza się codziennie!